Atmosfera w pełni świąteczna- pierniczki popieczone, polukrowane, popakowane ; ciasta czekają na pokrojenie ; dom wreszcie porządnie wysprzątany; prezenty kupione , czekają tylko na owinięcie pięknym, lśniącym papierem w renifery.Czekają nas tylko drobne, ostateczne poprawki. - To jeżeli chodzi o rzeczy ze strefy profanum, przyziemnej.
Teraz należy wreszcie przygotować się duchowo do tych świąt.Pamiętajcie też, że najbardziej cieszą prezenty wykonane samodzielnie.
Ja ze swojej strony bardzo chciałabym wam życzyć spełnienia wszystkich marzeń, wytrwałości w dążeniu do wybranego celu, odwagi i aby ta cudowna, rodzinna atmosfera trwała jak najdłużej!
Jestem bardzo ciekawa jak wy spędzacie wigilię. Najpierw w skrócie może opowiem o mojej. A więc od dawien dawna ( przepraszam za wszystkie błędy ale właśnie tak działają na mnie święta :P ) wigilia odbywa się u nas w domu. Cała rodzina- a jest nas sporo zjeżdża się by wspólnie zasiąść przy jednym stole.
hm u nas... - od rana, do przybycia gości panuje atmosfera, dostrzegalna tylko tego dnia w roku. Oczywiście jestem wciągana do wielu prac - przenoszenie mebli, ustawianie 3 stołów - po przy dwóch się nie zmieścimy, nakrywanie do stołu, ostatnie poprawki w strefie kulinarnej, no i pakowanie prezentów, które już za parę godzin ma przynieść aniołek.
Moim zadaniem od kilku lat jest również przygotowanie wigilii od strony artystycznej - i może tutaj zachęcę was do czegoś. Oprócz ćwiczenia kolęd granych przeze mnie na pianinie, co roku staram się przygotować jasełka - jeżeli mam więcej czasu, szukam weny i pisze scenariusz sama, w ostateczności przeszukuje internet. Następnym punktem są zabawy- może to być jakiś quiz o świętach, kalambury- cokolwiek co jeszcze bardziej nas złączy i sprawi że będziemy się świetnie bawić.
Życząc jeszcze raz wesołych świąt - uciekam do kuchni ( bo makowiec już chyba gotowy :) )

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz