Naszły mnie ostatnio pewne przemyślenia- dosyć przykre, a mianowicie że w dzisiejszych czasach całkowicie zatraciliśmy istotę, magię zbliżających sie wielkimi krokami świąt.
Będąc w jednym z hipermarketów znajdujących się w moim mieście jakiś czas temu a dokładniej bodajże 8 listopada, szukając gdzieś między regałami jakiegoś produktu-znając mnie jakiś ciastek lub żelek, wpadłam na stojące na środku-co za idiota to tam postawił?!- wielkie pudła z czekoladowymi mikołajkami, reniferkami i innymi cudami. Ludzie! przecież jeszcze nie cały tydzień temu chodziliśmy po grobach naszych bliskich, modląc się, rozmyślając o życiu i śmierci- a tu... 2 miesiące przed świętami, podczas których po raz kolejny niektórzy wręczą sobie od niechcenia prezenty lub jeszcze gorzej kopertę z pieniędzmi i zasiądą zamiast przy dźwiękach śpiewanych kolęd przy "Kevinie.."- powoli nasza narodowa tradycja?.
To takie moje faktycznie, dość krytyczne spostrzeżenia, jednak apeluję do nas wszystkich, szczególnie do młodego, sieciowego społeczeństwa, pamiętajmy o tym co w świętach najważniejsze, a mianowicie o byciu razem, z bliskimi, o Nowonarodzonym, zebyśmy spędzili ten wyjątkowy czas wspólnie, bo niektórym zdarza się to właśnie jedynie raz do roku, pogadajmy z rodzicami, dziadkami, powspominajmy dawne czasy, nauczmy się rozmawiać i słuchać siebie nawzajem, od tego właśnie jest ten magiczny czas...
żeby nie było ze zaprzeczam swoim powyższym słowom :D - jest grudzień - jeszcze 15 dni i wspaniałe święta, których ja też nie mogę się doczekać. Czekam więc jeszcze pięć dni i na blogu rozpoczynam serię właśnie świąteczną. Po kolei będę wam pokazywała jak ja przygotowuję się do tego magicznego czasu i mam nadzieję ze będziecie mi towarzyszyć :)
A więc zaczynamy odliczanie :)= pięc, cztery, trzy,.....
Pozdrawiam :*

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz